JD Vance: Nie chcę, aby Wielka Brytania poszła „ciemną ścieżką” utraty wolności słowa

JD Vance powiedział podczas spotkania z ministrem spraw zagranicznych w swojej wiejskiej posiadłości, że nie chce, aby Wielka Brytania podążyła „bardzo mroczną ścieżką” utraty wolności słowa.
Wiceprezydent USA już wcześniej wyrażał obawy, że w Wielkiej Brytanii wolność słowa ulega ograniczeniu.
Jednak podczas dwudniowej wizyty w Chevening House w hrabstwie Kent, cieszącej się wielką popularnością i liczącej 115 pokoi rezydencji Davida Lammy'ego, pan Vance zachował nieco bardziej powściągliwy ton krytyki.
Zapytany podczas transmitowanego w telewizji spotkania obu mężczyzn o wolność słowa w Wielkiej Brytanii, pan Vance powiedział, że „wyraził obawy” dotyczące wolności słowa w swoim kraju i oskarżył Zachód o „cenzurowanie zamiast angażowania się” w odmienne opinie.
Powiedział: „Myślę, że cały Zachód, relacje transatlantyckie, nasi sojusznicy z NATO, a na pewno Stany Zjednoczone za rządów Bidena, zbyt swobodnie potraktowały cenzurę, zamiast angażować się w różnorodne opinie. Takie jest moje zdanie.
„Oczywiście, wyraziłem pewne obawy i krytykę wobec naszych przyjaciół po tej stronie Atlantyku.
„Ale to, co chciałbym powiedzieć ludziom w Anglii lub każdemu innemu, Davidowi, to to, że wiele rzeczy, którymi się najbardziej martwię, wydarzy się w Stanach Zjednoczonych w latach 2020–2024.
„Po prostu nie chcę, żeby inne kraje poszły w nasze ślady, podążając, moim zdaniem, bardzo mroczną ścieżką za rządów Bidena”.
Pan Lammy, który nawiązał w ciągu ostatnich kilku miesięcy niecodzienną relację, nie skomentował pośredniej krytyki pana Vance'a.


W lutym, gdy Sir Keir Starmer prowadził podobne, transmitowane w telewizji spotkanie z Donaldem Trumpem w Gabinecie Owalnym, pan Vance stwierdził, że „naruszenia wolności słowa” dotyczą już nie tylko Brytyjczyków, ale także amerykańskich firm technologicznych – „a co za tym idzie, również obywateli amerykańskich”.
Sir Keir szybko wtrącił się, mówiąc: „Mamy wolność słowa od bardzo dawna, będzie ona trwała długo i jesteśmy z tego bardzo dumni”.
Pan Vance i jego rodzina spędzą dwa dni u pana Lammy'ego w Chevening, zanim udadzą się na wakacje do Cotswolds.
Wiceprezydent nie szczędził pochwał pod adresem ogromnego potencjału, jaki niesie ze sobą praca pana Lammy'ego, mówiąc, że „bycie tutaj podnosi na duchu”, i dziękując „obywatelom Anglii” za to, że mają tak „piękne miejsce, w którym obcokrajowcy tacy jak ja mogą przyjeżdżać i rozmawiać o bieżących sprawach”.
Dodał, że „kocha Wielką Brytanię”.
Czytaj więcej: Poseł ostrzega straż przybrzeżną przed „migrantami” – którzy byli w charytatywnej drużynie wioślarskiej Minister ds. bezdomności rezygnuje po „wygórowanych” wnioskach o podwyżkę czynszu
Przed spotkaniem dwaj politycy wybrali się na ryby. Pan Vance przyznał, że udało mu się złowić kilka ryb, a każda z jego trójki dzieci złowiła po jednej, natomiast pan Lammy nie.
Powiedział także, że jego dzieci zasnęły na podłodze dużego domu, a jego trzyletnia córeczka ciągle pytała, czy zobaczy córkę pana Lammy'ego.
Pan Lammy opublikował zdjęcie, na którym on i pan Vance śmieją się podczas łowienia ryb, stwierdzając, że to była „prawdziwa przyjemność” gościć rodzinę Vance, a wiceprezydent „udzielił mi wskazówek dotyczących wędkowania w stylu Kentucky”.
Sky News